"Kaczyński ma doświadczenie jak w UE rodziły się spiski...". Trzmiel o decyzji prezesa PiS
W sprawie „jedynek” na listach PiS do europarlamentu Trzmiel uznał, że osoby, które w tej chwili są członkami rządu, mają pełne prawo kandydować do PE. – Przypominam sobie, kiedy premier Donald Tusk i Elżbieta Bieńkowska, mająca „super resort”, wyjechali, by sięgnąć po unijne stanowiska. A ci, którzy chcą dziś kandydować i być wybranymi przez Polaków w wyborach nie mają do tego prawa? – pytał redaktor naczelny DoRzeczy.pl, komentując kontrowersje ws. „jedynek”. – Na wielu listach pierwsze miejsce otrzymały osoby, które są członkami rządu – mówił.
Trzmiel stwierdził też, że rozumie, dlaczego takie osoby jak Joachim Brudziński zostały wybrane na listy do PE. – Jarosław Kaczyński ma doświadczenie, jak w UE rodziły się spiski, które rozbijały PiS i uniemożliwiały rządzenie za poprzednich rządów. Drugi raz nie chce popełnić błędu, więc wysyła Brudzińskiego, by „pilnował” spraw w Brukseli – tłumaczył.
Na temat opozycji powiedział natomiast, że odbywa się tam walka o przywództwo między Grzegorzem Schetyną, Robertem Biedroniem a Donaldem Tuskiem, który ma wrócić do Polski.
„Musimy wybrać”
Goście Radia Dla Ciebie dyskutowali również o miejscu Polski w międzynarodowych rozgrywkach. Wspomniano o rosnącej potędze Chin na arenie międzynarodowej i ich rywalizacji z USA. Poruszono też temat pozycji Rosji w Europie. Redaktor naczelny portalu DoRzeczy.pl, podkreślił, że Polska musi wybrać, po której stronie rywalizacji chce stanąć, biorąc pod uwagę swoje interesy. – Nasze problemy dotyczą istnienia, naszej przyszłości, a zagrożeniem dla nich jest Rosja. Nie musimy zgadzać się ze wszystkim, co robią USA, ale nie możemy powiedzieć „to nie nasza sprawa”, gdy Rosja „zjada” Ukrainę, Białoruś, państwa bałtyckie. Bo na końcu tej listy jesteśmy my – ocenił.
Jak też zauważył, z rywalizacji NATO-Rosja, wciąż wyłamują się Niemcy, które próbują „ułożyć się” z Moskwą. Trzmiel podkreślił, że to Stany Zjednoczone powinny być naszym trwałym sojusznikiem.
– Przy wszystkich wadach imperium, jakim są Stany Zjednoczone, widzę zasadniczą różnicę pomiędzy nimi, a Chinami: nie skazuje się na śmierć ludzi innego wyznania, jest mniej korupcji. Musimy wybrać, do kogo nam bliżej – podkreślił Trzmiel.